Chyba nie jestem zbyt dobra w podsumowaniach, chyba nawet nie zawsze lubię to robić, bo niekiedy zdarza się coś, o czym raczej wolimy zapomnieć aniżeli pamiętać. Ten rok upłynął mi pod znakiem siatki niewykorzystanych możliwości, a może niezrealizowanych planów? Niby człowiek wypełnia swoje zamierzenia, realizuje krok po kroku ustalony harmonogram, ale co wtedy, gdy zatrzymuje się na jednym z punktów, waląc głową w mur? Oczywiście, pierwsza logiczna myśl pojawiająca się wtedy w głowie, to: obejdź mur, podstaw drabinę, wyżłób wlot, przez który przedostaniesz się na drugą stronę, zrób coś. A jak się rysuje rzeczywistość? Nie zawsze jest taka klarowna, kolorowa.
czwartek, 29 grudnia 2016
PODSUMOWANIE 2016 - Impossible is nothing!
Chyba nie jestem zbyt dobra w podsumowaniach, chyba nawet nie zawsze lubię to robić, bo niekiedy zdarza się coś, o czym raczej wolimy zapomnieć aniżeli pamiętać. Ten rok upłynął mi pod znakiem siatki niewykorzystanych możliwości, a może niezrealizowanych planów? Niby człowiek wypełnia swoje zamierzenia, realizuje krok po kroku ustalony harmonogram, ale co wtedy, gdy zatrzymuje się na jednym z punktów, waląc głową w mur? Oczywiście, pierwsza logiczna myśl pojawiająca się wtedy w głowie, to: obejdź mur, podstaw drabinę, wyżłób wlot, przez który przedostaniesz się na drugą stronę, zrób coś. A jak się rysuje rzeczywistość? Nie zawsze jest taka klarowna, kolorowa.
wtorek, 20 grudnia 2016
Believe in what you feel inside...
... And give your dreams the wings to fly.*
Zbliżają się święta wielkimi susami, dlatego postanowiłam napisać o nich słów kilka. Nie będę ukrywać, lubię święta, lubię grudniowy klimat, zawsze lubiłam, chociaż niekiedy nie czuję bożonarodzeniowego nastroju. Oczywiście, samemu można się w niego wprawić, ale chyba nie o to chodzi.
czwartek, 15 grudnia 2016
TO DO LIST
Niedawno pisałam o systematyczności, bo miałam z nią poważny problem. Dzisiaj śmiało mogę przyznać, że jest już zdecydowanie lepiej (może nawet bardzo dobrze). Wiecie, co mi znacznie pomogło? TO DO LIST! Tak, ta niepozorna lista rzeczy do zrobienia, stała się moją podporą, zachętą do pracy i regularności.
wtorek, 6 grudnia 2016
Ograniczenia i limity...
...nie interesują mnie, przez pewien czas, w całej Polsce nawoływano z ekranów szklanych odbiorników. Jak wielu z Was zastanawiało się wtedy, ile prawdy zawartej jest w tym krótkim stwierdzeniu? Nieważne, że odnosiło się do sieci komórkowej, równie dobrze mogłoby być odnośnikiem do Naszego życia, do Twojego i mojego. Życie bez wewnętrznych ograniczeń, bez limitu wyobrażeń i przekonań, czy coś takiego jest w ogóle możliwe?
czwartek, 1 grudnia 2016
Systematyczność
Ostatnio wspominałam już o tym na facebooku, ale wspomnę o tym ponownie - moja systematyczność od jakiegoś miesiąca, pozostawia wiele do życzenia. Od pewnego czasu nie potrafię (a być może podświadomie) nie chcę, wykazywać się szczególną systematycznością. Uwarunkowane jest to niepowodzeniami, których doświadczyłam, stykając się na swojej drodze z wieloma przeszkodami, których miałam nadzieję uniknąć. Zaczęło mi się to coraz bardziej wdawać we znaki, dlatego postanowiłam raz na zawsze się z tym uporać. Powiedziałam sobie dość, bo pojęłam, że cierpi na tym nie tylko moja teraźniejszość, ale przede wszystkim przyszłość, mój cel zaczął oddalać się i blaknąć. Zdecydowałam się powrócić do starych, dobrych nawyków, ale zanim się za to wzięłam na dobre, przeanalizowałam dokładnie typowy dzień mojego życia, zaczynając rozumieć, w którym momencie popełniałam błędy (powtarzające się praktycznie codziennie).
czwartek, 24 listopada 2016
Nastroje
Zapewne niejednokrotnie poddawaliście się nastrojom,
emocjom, często negatywnym: złości, smutkowi, depresji, rozczarowaniu,
frustracji, samotności, bezsilności, niezdecydowaniu, rozczarowaniu, znużeniu czy znudzeniu.
Pozwalaliście żeby emocje sterowały Wami, a nie Wy, nimi. Świadomie bądź
bezwiednie stawaliście w cieniu, patrząc z rogu sceny (bądź nawet zza kurtyny)
na poczynania głównych aktorów, którzy niejednokrotnie siali w Waszym życiu
spore spustoszenie.
czwartek, 17 listopada 2016
Kiedy inspiracja zrywa się ze smyczy...
Ostatnio znowu musiałam zrobić sobie przerwę od pisania (albo nawet cały czas to robię, jestem na niekończącej się przerwie, która niechybnie zbliża się ku końcowej prostej). To nie był odpoczynek od samego bloga, od blogosfery, od wymyślania kolejnych tematów (tych mam naprawdę sporo na swojej liście), musiałam po prostu odsapnąć, wziąć głęboki oddech. Wiele razy wspominałam, że moje życie jest ściśle związane z pisaniem. Trwamy (moja pasja i ja) w takiej symbiozie już od wielu, wielu lat, to takie przerysowane (i to dosadnie) yin i yang, jedno nie istnieje bez drugiego. Pisanie już od dawna nie jest tylko jedną z moich pasji, największym hobby, to mój sposób na życie, i niekiedy potrzebuję chwili odpoczynku od widoku tysiąca słów pojawiających się raz za razem na stronach. Nie będę wchodzić w szczegóły, może kiedyś... może, gdy wreszcie osiągnę swój cel, powiem Wam coś więcej na ten temat, tymczasem, wybaczcie, że mnie nie było przez trzy tygodnie (!). Po ostatnim wpisie Recepta na sukces, miałam zaplanowanych już kilka innych tematów, nawet nadałam im nośne tytuły i określiłam, w jakiej kolejności się pojawią, wtedy przyszło jednak zwyczajne, ludzkie znużenie. Zmęczenie powtarzającą się czynnością. Wzięłam świadomą przerwę, tym bardziej, że zbliżał się nostalgiczny czas przemyśleń, rodzinnych spotkań i zadumy, 1 listopada, ale szybko okazało się, że mój urlop wymknął się spod kontroli. Próbowałam wrócić (nie do bloga, ogólnie do pisania), ale cały czas moją głowę zaprzątało, co innego, odezwały się inne pasje, które postanowiły wysunąć się na sam przód peletonu... I tak, weekend od bloga, zamienił się w mijające tygodnie.
czwartek, 27 października 2016
Recepta na sukces?
This is 10% luck
20% skill
15% concentrated power of will
5% pleasure
50% pain
And 100% reason to remember the name
czwartek, 20 października 2016
Ludzie, którzy inspirują: Bracia KLITSCHKO
Rok 2008. Końcówka lutego. Dokładnie 23. Leżałam w łóżku, ale nie spałam, przyciskałam głowę do poduszki, zerkając na jaśniejący w mrocznym pokoju telewizor. Cały dom cichy, śpiący, ja rozbudzona, ring, flesze i Red Hot Chilli Peppers, Can't stop dochodzące z innej części świata. Michael Buffer zapowiada bokserów, swoim unikalnym głosem. Let's get ready to rumble! Kibice szaleją. Czuję dreszcz emocji. Ibragimov porusza się na boki, usta ściągnięte, skupione spojrzenie, ale kim jest ten drugi bokser, kim jest trzydziestojednoletni Ukrainiec w czerwonych spodenkach Hugo Bossa, na którego twarzy próżno szukać strachu? Spaceruje po ringu pewny siebie, 49 wygranych, 44 przez nokaut, tylko 3 przegrane walki. Imponujące wyniki. Publiczność go kocha. Dostrzegam żółto - błękitne flagi. Walka trwa. Obserwuję ją w skupieniu. Imbragimov przegrywa na punkty, to koniec jego kariery. Bracia Klitschko dominują w wadze ciężkiej. Można ich kochać albo nienawidzić, ale nie można przejść obok nich obojętnie.
wtorek, 18 października 2016
piątek, 14 października 2016
Jakie pokolenie, taka wojna - Generation Kill: Czas wojny.
Generation Kill: Czas wojny to serial nadal aktualny, mimo upływu ośmiu
lat. Mniej znany niż Kompania braci, ale do bólu prawdziwy, bez zbędnego owijania
w bawełnę i mydlenia oczu, bez niezniszczalnych szablonowych herosów, ale na
czele ze zwykłymi ludźmi, którzy znaleźli się w niezwykłym miejscu w niemniej
zwykłych okolicznościach.
wtorek, 11 października 2016
Cel cz. 2
Mam cel, dążę do wyznaczonego celu, miej w życiu cel, życie
bez celu jest bezcelowe...
Okay, chwila, ale czym właściwie jest ten cel?
Okay, chwila, ale czym właściwie jest ten cel?
Cel to świadome działanie, które musimy podjąć, aby osiągnąć wymarzony stan ducha, stan rzeczy. Możemy dążyć do posiadania jakiegoś obiektu, być może jest to dom w centrum miasta albo chatka w górach, jacht, nowy samochód czy komputer, a być może wcale nie interesują Nas dobra materialne i to nie one są Naszym celem, ale kształtowanie charakteru, rozwój osobisty, samokształcenie, wznoszenie się na wyższy poziom świadomości i duchowości. Wybór należy do Nas.
czwartek, 6 października 2016
Kopalnia wiedzy cz.2
Już dzisiaj śmiało mogę powiedzieć, że wrzesień był dla mnie ważnym miesiącem, pod pewnymi względami kluczowym. Byłam zmuszona ułożyć na nowo pewne sprawy, zamknąć, co niektóre szuflady, żeby móc otworzyć nowe, musiałam dojrzeć do podjęcia ważnych decyzji, które nie były wcale proste. Trudne były odpowiedzi, nie same pytania. Z tego właśnie powodu moja dwutygodniowa nieobecność na blogu na przełomie sierpnia/września.
wtorek, 4 października 2016
Pisanie - proste czy nie?
Nie wiem, czy znacie ten stan - jesteście pełni energii,
zmotywowani, wypełnieni inspiracją, zadowoleni, szczęśliwi, macie w głowie
odpowiednie obrazy, wystarczy jedynie ubrać je w słowa i... Nie da się. Po prostu
się nie da. Siadacie przed komputerem, nerwowo uderzając paznokciami w
klawiaturę, w Wordzie pojawiają się bazgroły, kilka zdań, może jeden akapit, po
skroniach spływa pot, zostawiając mokre ślady na podkoszulku, mijają minuty i
długie godziny, a Wy nadal piszecie i usuwacie, piszecie i usuwacie, i tak w
kółko. Nowego postu nie będzie i nie wiadomo, kiedy kapryśnej wenie zechce się
wrócić żeby coś akceptowalnego mogło się pojawić na stronie. Jesteście wtedy
źli na siebie, może obwiniacie swoje otoczenie, bo pies sąsiadów za głośno
szczeka i nie da się skupić, bo za zimno i lepiej leżeć pod kocem i czytać
książkę, bo w zasadzie to mi się nie chce, jak się zachce to coś się napisze
(najlepiej samo), bo weekend i są lepsze rzeczy do roboty, bo nie mam czasu,
natłok obowiązków, goniące terminy, klasówki, egzaminy, popołudniowa zmiana w
pracy.
wtorek, 27 września 2016
10 porad jak skutecznie wygrać z jesienną depresją
Pisałam już o tym na blogu, przy okazji Liebster Blog Award, ale dzisiejszy post dotyczy jesieni, więc wspomnę o tym ponownie, zdecydowanie bardziej wolę słoneczne lato niż różnokolorową jesień, wolę bardziej nie oznacza, że czegoś nie lubię, nie przepadam po prostu za samym momentem przeistaczania się lata w jesień, skracania się dni, kałuż na chodnikach, zimnego wiatru zwiastującego zimę, chowającego się za chmurami słońca, ciepłych kurtek, swetrów, czapek i wyginających się parasolek...
czwartek, 22 września 2016
Perspektywa, czyli... Twój punkt widzenia zależy od punktu siedzenia!
wtorek, 20 września 2016
O Facebooku, iskro bogów...
Rok temu zdecydowałam, że usunę Facebooka (tak, dobrze czytacie, chciałam się pozbyć wszechpotężnego Facebooka ze swojego życia), Twittera (praktycznie zaraz po tym jak się na nim pojawiłam), i Instagrama, i dobrowolnie przestanę istnieć w wirtualnym świecie, i pewnie poniekąd w świecie w ogóle, bo nadal, co niektórzy uważają, że jeśli nie ma Cię na wszelakich portalach społecznościowych to najpewniej jesteś hologramem a nie, oddychającym i myślącym Homo sapiens sapiens. Coś mnie jednak przed tym powstrzymało, bo nadal, mimo upływu kilku miesięcy, wegetuję na wszystkich wymienionych powyżej stronach, chociaż zaglądam na nie sporadycznie ku mojej ogromnej radości.
czwartek, 15 września 2016
Comeback!
Powoli wracam do żywych (mam nadzieję, że cieszycie się z tego powodu, bo ja jestem podekscytowana tak samo jak za pierwszym razem, gdy siedziałam przed ekranem laptopa, wystukując na klawiaturze swój pierwszy wpis). Nie było mnie aż dwa długie tygodnie, które może i minęły błyskawicznie, ale ilekroć zaglądałam na swojego bloga, miałam wrażenie, że upływają długie tygodnie albo i miesiące.
środa, 31 sierpnia 2016
Liebster Blog Award
Zostałam nominowana do zabawy. Mogę oficjalnie to ogłosić. Z tego miejsca chciałabym podziękować Introkosmitce za to, że o mnie pomyślała, i że znalazłam się w gronie dziesięciu szczęśliwców, którzy mogli wziąć udział w Liebster Award.
czwartek, 25 sierpnia 2016
czwartek, 18 sierpnia 2016
Cel!
Życie bez celu jest bezcelowe, może i brzmi to banalnie, komicznie, ale jest szczerą prawdą; to trochę tak jakby człowiek nie miał żadnych większych aspiracji i na własne życzenie przebiegał przez życie jako drugoplanowy aktor filmu klasy B, dla którego nie znalazło się nawet miejsce w końcowych napisach.
czwartek, 11 sierpnia 2016
Szczęście!
Czasami cel nie ma większego znaczenia, bo liczy się tylko droga, którą będziemy szli! |
wtorek, 9 sierpnia 2016
Kopalnia wiedzy, czyli co już wiemy
Może sami nie zdajecie sobie z tego sprawy, ale przez ostatni miesiąc sporo się nauczyliście. Ja też nauczyłam się sporo od Was, miałam okazję odbyć parę inspirujących rozmów, natrafiłam na Wasze ciekawe przemyślenia i zawędrowałam na interesujące blogi. Daliście mi szansę podzielenia się moją wiedzą, wysłuchaliście kilku porad i zaczęliście wcielać je w życie. Nie piszę o tym, dlatego żeby się przechwalać bądź przypodobać komuś na siłę. Dzisiaj chciałam napisać kilka słów o wiedzy i przypomnieć Wam w pigułce o tym, o czym może już wiecie i pamiętacie lub nie wiecie, bo taka też istnieje szansa.
środa, 3 sierpnia 2016
Natchnienie a marazm, jak znaleźć jedno a jak pozbyć się drugiego!
Te pytania nie są mi obce, bo co jakiś czas mierzę się z brakiem natchnienia i chwilowymi stanami marazmu, zazwyczaj ma to miejsce, kiedy skupiam się na jednym zadaniu przez długie tygodnie bądź miesiące. Czuję się wtedy zmęczona, ospała, bez życia, nie mam siły i chęci żeby wstać z łóżka. Najchętniej zapadłabym w sen zimowy, budząc się dopiero wiosną.
piątek, 29 lipca 2016
Motywacja cz. 3
piątek, 22 lipca 2016
Motywacja cz. 2
Dajecie mi motywację do tworzenia. Jesteście moją inspiracją! |
wtorek, 19 lipca 2016
Motywacja!
piątek, 15 lipca 2016
Nie myśl o sobie źle!
Znałam kiedyś osobę, która przy każdej możliwej okazji, wspominała, że ma nadwagę. Rzeczywiście, bliżej jej było do niedowagi, ale ona nieustępliwie podwijała koszulkę pokazując swój płaski brzuch, na którym ciężko było się doszukać grama tłuszczu, mówiąc, że musi schudnąć. Znałam osobę, która twierdziła, że jest brzydka, chociaż w rzeczywistości ukrywała swoje piękno za luźnymi dresami i rozwichrzonymi włosami. W końcu znałam osobę, która twierdziła, że jest kiepska z fizyki, lawirowała między jedynką i dwójką przez cały semestr, żeby ostatecznie dostać ze sprawdzianu czwórkę, która zmotywowała ją do dalszej pracy i poprawienia swoich wyników o dwieście procent.
wtorek, 12 lipca 2016
Czego chcesz od życia?
Już wiem! Zostanę królową. |
piątek, 8 lipca 2016
Pierwsze spotkania + Moc pytań
To be or not to be? |
wtorek, 5 lipca 2016
Moje życie jest pełne chomików!
piątek, 1 lipca 2016
Przyjaźń
Dzisiaj miałam poruszyć całkiem inny temat na blogu, ale po ostatnim wpisie Jak znaleźć przyjaciela?, dostałam pewną wiadomość, która zmotywowała mnie do pogłębienia tematu przyjaźni, i odpowiedzenia na pewne pytanie, nad którym też zastanawiałam się dość intensywnie jeszcze parę lat temu. Teraz jestem na innym etapie życia i nie szukam już odpowiedzi na niektóre zagadnienia, ale są wśród Nas ludzie, którzy nadal nie mogą się uporać z przeszłością i potrzebują wskazania im potencjalnych kierunków.
wtorek, 28 czerwca 2016
Jak znaleźć przyjaciela?
"Lepiej poszukać sobie nowego przyjaciela niż płakać po dawnym." |
niedziela, 26 czerwca 2016
Dlaczego (nie) księżniczka - Prolog kontynuacja
Ta lampka wina jest pełna w jednej trzeciej. |
piątek, 24 czerwca 2016
Dlaczego księżniczka - Prolog
wtorek, 21 czerwca 2016
Słowo wstępne
Kiedyś uważałam, że zdecydowanie łatwiej jest uciekać niż mierzyć się z problematycznymi sytuacjami. Sądziłam, że nie da się zapomnieć, o kimś, kto był istotną częścią Twojego życia, a nagle stał się jedynie nazwiskiem odciśniętym w Twoich wspomnieniach. Mimowolnie zmuszałam się do wyobrażania sobie twarzy, o których powinnam dawno zapomnieć, pytając w myślach, Co by było gdyby.
Teraz wiem, że popełniałam za każdym razem ten sam błąd. Ludziom trzeba pozwalać odejść, a w szczególności tym, którzy wcale nie chcą być częścią Twojego czy mojego życia. Niech odpłyną, odlecą, odbiegną, odjadą, a jeśli nadal będą się kryć za rogiem, wyobraź sobie, że stoją na najbliższym peronie gotowi do odjazdu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)