Nie mam raczej w zwyczaju twierdzić, że moje życie bywa
pechowe, oczywiście, nieraz nieumyślnie to powiem (jak każdy), ale w gruncie
rzeczy wcale tak nie myślę. Zasadniczo nie wierzę w nieprzypadkową
niepomyślność, za to wierzę w szczęście. I w pewien piątkowy wieczór miałam nie lada
szczęście właśnie trafić do Lidla.