Ostatnio wspominałam już o tym na facebooku, ale wspomnę o tym ponownie - moja systematyczność od jakiegoś miesiąca, pozostawia wiele do życzenia. Od pewnego czasu nie potrafię (a być może podświadomie) nie chcę, wykazywać się szczególną systematycznością. Uwarunkowane jest to niepowodzeniami, których doświadczyłam, stykając się na swojej drodze z wieloma przeszkodami, których miałam nadzieję uniknąć. Zaczęło mi się to coraz bardziej wdawać we znaki, dlatego postanowiłam raz na zawsze się z tym uporać. Powiedziałam sobie dość, bo pojęłam, że cierpi na tym nie tylko moja teraźniejszość, ale przede wszystkim przyszłość, mój cel zaczął oddalać się i blaknąć. Zdecydowałam się powrócić do starych, dobrych nawyków, ale zanim się za to wzięłam na dobre, przeanalizowałam dokładnie typowy dzień mojego życia, zaczynając rozumieć, w którym momencie popełniałam błędy (powtarzające się praktycznie codziennie).
Dlaczego systematyczność jest ważna, wie każdy z Nas. Bez niej ciężko będzie dojść do wymarzonego celu. Choćby po to, warto nad nią pracować.
Jeśli podobnie jak ja, borykacie się z jej brakiem, postanowiłam Wam trochę pomóc. Poniżej znajduje się mój autorski dekalog - Jak wypracować regularność, co robić, czego unikać.
Zaczynamy!
- Nie przejmuj się niekorzystnymi warunkami, nieidealną
rzeczywistością, nieodpowiednią pogodą, rób swoje. Zbyt często narzekamy,
mówimy jak wiele rzeczy Nam nie odpowiada, przez, co nie możemy się w pełni
skoncentrować. Zbyt wiele myśli w głowie przeszkadza. Oczyść umysł, zrelaksuj
się, weź głęboki oddech, stwórz wokół siebie idealne warunki do pracy!
- Skup się na przyszłych rezultatach, na konkretnym celu,
wyobraź go sobie, niech będzie duży, wyraźny, kolorowy, miej go przed oczami,
za każdym razem, gdy podejmiesz jakieś działanie. Każdy mały krok jest składową
Twojego przyszłego sukcesu!
- Niekiedy zadania, które systematycznie musimy wykonywać,
nie należą do Naszych ulubionych. Nie każę Ci ich nagle polubić (chociaż byłoby
to wskazane), zmień jednak samo podejście do ich wykonywania. Zamień musieć na
chcieć. Zrozum, że każdy płaci jakąś cenę za finalny sukces, nic nie przychodzi
samoistnie!
- Systematyczność kształtuje charakter. Metodycznym
działaniem charakteryzują się mistrzowie danej dziedziny. Jeśli chcesz być
jednym z Nich, naucz się regularności. Stawiaj sobie konkretne osoby za
przykłady, inspiruj się Nimi, pomyśl, co one zrobiłby na Twoim miejscu,
poddałyby się, czy uparcie dążyłyby do celu? Pisałam już jakiś czas temu o
braciach Klitschko, którzy dzięki konsekwencji i zaparciu dotarli na sam szczyt
bokserskiego światka. Stawiając ich, jako autorytet (nieważne, że różnią Nas
dziedziny, w których postanowiliśmy dojść do mistrzostwa), wiem, czego na pewno
oni by nie zrobili, nie poddaliby się tylko dlatego, że spotkałyby ich jakieś
niedogodności. Miej tę myśl w głowie za każdym razem, gdy odpuścisz sobie
trening, naukę czy ćwiczenia fortepianu. Wasi mistrzowie nie pochwaliliby
takiego zachowania!
- Stwórz TO DO LIST. Możesz wykonać taką listę zadań
własnoręcznie lub skorzystać z gotowych wzorów bądź aplikacji, które można
pobrać na telefon. Póki systematyczność nie wejdzie Nam w krew, taka lista
pomoże Nam się uporać z niechęcią czy wypaleniem. Planując dany dzień, mamy kilka
malutkich celów do wykonania, a jak dobrze wiecie, grosz do grosza... Poza tym,
pomoże Wam to uniknąć sytuacji, w których orientujecie się, że nie wykonaliście
w zasadzie niczego z listy. Zdarza mi się też na tym łapać. Miałam zadanie do
wykonania, swój priorytet, ale postanowiłam najpierw obejrzeć film, który w
konsekwencji rozstrajał mój dzień na tyle, że musiałam odłożyć dane zadanie na
następny dzień. Jak zapewne się domyślacie, odwrotność powinna być zgoła inna.
Najpierw zrób to, co znajduje się na czele Twojej listy, zrealizuj swój
priorytet, a dopiero później zajmij się przyjemnościami. Możesz traktować je
jako nagrodę za dobrze wykonaną pracę!
- Jeśli zaczniesz wykazywać się regularnością, nagrodź się
za to. Zrób coś, co bardzo lubisz, ukoronuj jakoś swoje zwycięstwo nad nie
chce mi się. Zjedz ulubionego batonika, kup bluzkę, która Ci się podoba,
wybierz się do kina, zrób coś, co sprawi Ci radość. W życiu nie możemy się
jedynie karać, robiąc sobie ciągłe wyrzuty, nie bójmy się osładzać swojego
życia, wręczając sobie od czasu do czasu nagrody za wyniki czy czując najzwyklejszą
w świecie dumę.
- Ćwicz swój umysł. Jeśli przestaniesz nad sobą pracować,
jeśli będziesz poddawał się stanom emocjonalnym, wpływom wewnętrznym, jeśli nie
będziesz systematyczny, Twój umysł w końcu uzna, że tak być powinno. Nie
odkładaj niczego na później, bo pewnego dnia dotrze do Ciebie bolesna prawda -
Twój mózg zacznie wręcz nawoływać żebyś odłożył daną czynność na czas bliżej
nieokreślony, sam przedstawiając Ci mnóstwo powodów, dlaczego powinieneś to
zrobić. Nie wpadnij we własne sidła. Jeśli masz coś zrobić, zrób to zaraz. Bądź
konsekwentny i regularny!
- Wyznaję zasadę, że lepiej robić coś każdego dnia, choćby
przez chwilę, niż raz w tygodniu dłużej. Nie tylko uczy to regularności i
powtarzalności, ale buduje niezłą podstawę przyszłej budowli. Krok po kroku,
zbuduj mury swojego mentalnego pałacu, a po kilku miesiącach, zobaczysz
niebywałe efekty swojej pracy!
- Stwórz swój własny, kontrolowany nawyk. Jeśli chcesz
nauczyć się hiszpańskiego, ucz się go codziennie, znajdź w swoim grafiku
godzinę i każdego dnia przeznaczaj ją na naukę. Niech to będzie Twój dobry,
świadomy nawyk!
- Działaj i nie przestawaj, systematyczność wchodzi w krew. Im częściej wykonujesz daną czynność, tym większa szansa, że z czasem to, o czym musisz sobie obecnie przypominać (niekiedy zmuszając się do regularności wykonywania danego zadania), stanie się Twoją codziennością. Nie będziesz już musiał się zmuszać do porannego biegania czy czytania jednego rozdziału książki dziennie, zaczniesz biegać i czytać samoistnie!
Świetne rady, masz rację
OdpowiedzUsuńAle mi często zapał mija do czegoś, chciałam się nauczyć jeździć na snowboardzie, a po dwóch zjazdach zawsze chodziłam oddać do wypożyczalni i brałam narty, na których umiem jeździć
U mnie z tym zapałem to też bywa różnie, najpierw jest wielkie bum, ogromny entuzjazm, a potem się nudzę, albo zniechęcam, w szczególności, gdy zbyt szybko nie odnoszę oczekiwanych rezultatów. Ale jeśli coś jest dla Nas naprawdę ważne, to powinniśmy pracować nad tym żeby jednak ten zapał nie mijał tak szybko.
UsuńSystematyczność to klucz do osiągnięcia sukcesu. Ja niestety często mam z nią problem, ale jeżeli na czymś bardzo mi zależy to potrafię się zmotywować :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, systematyczność czyni wszystko łatwiejszym i przybliża cel. Najgorzej jest jak mamy problem z systematycznością i porobią się zaległości, ale i wtedy nie należy się poddawać, tylko zrobić sobie plan i małymi krokami iść do przodu. Ja często stosuję tę metodę kiedy nawarstwią mi się jakieś sprawy i wyjdzie coś nowego, czego nie przewidziałam wcześniej. I tak krok po kroku można wyjść znowu na prostą.
OdpowiedzUsuńMałymi krokami da się odnieść sukces, także nieważne jak szybko się idzie, ważne żeby po prostu iść :)
UsuńSystematyczność jest jednym z głównych warunków, aby osiągać zaplanowane cele, bez niej szalenie ciężko nam będzie
OdpowiedzUsuńKiedyś czytałam, że trudno jakąś czynność przerobić w nawyk, ale gdy się to zrobi, to robi się to niemal automatycznie. Nie mogę sobie poradzić z systematycznością w kwestii aktywności fizycznej, tak mnie denerwuje jak nie wiem co :D
OdpowiedzUsuńTo prawda, nie jest to łatwe, ale gdy się uda, sporo się zyskuje dobrego.
UsuńDobre rady, na pewno mi się przydadzą :D
OdpowiedzUsuńZapraszam :
unnormall.blogspot.com
Ja też miewam problem z systematycznością, ale staram się nie poddawać :)
OdpowiedzUsuńU mnie systematyczność leży.
OdpowiedzUsuńDzięki za rady. Skorzystam ;)
Bardzo fajny blog. Miło mi się Ciebie czyta.
Zostaje na dłużej. Będę zaglądać częściej.
Buziaki ;*