Zapewne niejednokrotnie poddawaliście się nastrojom,
emocjom, często negatywnym: złości, smutkowi, depresji, rozczarowaniu,
frustracji, samotności, bezsilności, niezdecydowaniu, rozczarowaniu, znużeniu czy znudzeniu.
Pozwalaliście żeby emocje sterowały Wami, a nie Wy, nimi. Świadomie bądź
bezwiednie stawaliście w cieniu, patrząc z rogu sceny (bądź nawet zza kurtyny)
na poczynania głównych aktorów, którzy niejednokrotnie siali w Waszym życiu
spore spustoszenie.
DLACZEGO NA TO POZWALAMY?
Często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że emocjami można sterować, można je zmieniać, zmniejszać ich częstotliwość i odczuwanie, ze stanu smutku w ułamku sekundy można przejść do euforii radości, nic w tym nadzwyczajnego, to nie umiejętność zarezerwowana jedynie dla Pottera, Dumbledore'a, Gandalfa i innych czarodziejskich, nierzeczywistych postaci, które zaznały w życiu magii. Przeprowadziwszy wiele rozmów na ten temat, zauważyłam, że ludzie tak właśnie myślą. Metamorfoza stanów emocjonalnych wydaje im się odrealniona, okay, może i Ty możesz to robić, ale ja nie, mam zły dzień, niech będzie zły, nic na to nie poradzę, to słyszę. Oczywiście, każdy ma gorszy dzień, odczuwa: smutek, zmęczenie, znużenie, rozczarowanie czy samotność, tak samo jak każdy z Nas ma dni lepsze, kiedy uśmiechamy się bez powodu, tryskamy energią i zarażamy innych radością. Jesteśmy tylko ludźmi.
CO NAS, ZATEM RÓŻNI?
Jedni powiedzą: Mam dzisiaj gorszy dzień, przetrzymam to jakoś, może jutro będzie lepiej, to nic nadzwyczajnego, każdy tak ma, a drudzy: Mam słabszy dzień, ale zaraz to zmienię, nie poddam się emocjom, to ja nimi steruję. Widzicie różnicę? Wszystko zależy od Naszego podejścia.
ĆWICZENIE 1
Zastanów się przez chwilę, w której grupie Ty się znajdujesz, pozwalasz żeby emocje grały pierwsze skrzypce, czy może to Ty jesteś dyrygentem? To wiedza niezbędna, jeśli naprawdę zamierzamy wprowadzić prawdziwe zmiany.
CO CZUJESZ?
Emocje mają kolosalny wpływ na Nasze życie, kształtują je, niekiedy zaburzają, podejmowane pod ich wpływem decyzje rzutują na Naszą przyszłość, czasem niestety negatywnie. Największe oddziaływanie mają na Nas uczucia, które odczuwamy NAJCZĘŚCIEJ. Dlatego to na nich powinniśmy się skupić na samym początku. Tak często jak to tylko możliwe, analizujmy swój stan emocjonalny. Róbmy to nawet kilka razy dziennie. Zyskamy dzięki temu niezbędną i nieocenioną świadomość, która pomoże Nam przetransformować uczucia w taki sposób, żeby pomagały Nam w codziennym życiu i w osiąganiu upragnionych celów.
ĆWICZENIE 2
Pomyśl przez chwilę nad tym, jakie emocje towarzyszą Ci najczęściej.
Postanowiłam Wam w tym nieco pomóc, przygotowując wybraną listę emocji. Zanim jednak zaczniecie, zastanówcie się dobrze, co charakteryzuje daną emocję, która z nich najdokładniej oddaje to, co czujecie. Jeśli już to wiecie, zaznaczcie częstotliwość odczuwania danych emocji, co zobrazuje i przy okazji podsumuje Wasz powszedni stan.
Posiadając już tę wiedzę, możemy przejść do działania,
możemy konkretne emocje zacząć zmieniać, zastępować innymi, lepszymi, kontrolować,
zmniejszając bądź zwiększając ich intensywność. Możemy (a może nawet i musimy) to
zrobić właśnie teraz, w tym momencie!
Postanowiłam Wam w tym nieco pomóc, przygotowując wybraną listę emocji. Zanim jednak zaczniecie, zastanówcie się dobrze, co charakteryzuje daną emocję, która z nich najdokładniej oddaje to, co czujecie. Jeśli już to wiecie, zaznaczcie częstotliwość odczuwania danych emocji, co zobrazuje i przy okazji podsumuje Wasz powszedni stan.
ĆWICZENIE 3
Zastanów się, co wprawia Cię w świetny humor, co
poprawia Twój nastrój, co sprawia Ci radość, poprawia samopoczucie, daje Ci szczęście. Zrób listę
takich rzeczy. Za każdym razem, gdy poczujesz się gorzej, zrealizuj jeden z
podpunktów, wykonaj jedną czynność z listy. Proste, przyjemne, a jakie
efektywne!
Spiszcie jak najwięcej sposobów, nie ograniczajcie się. Żeby nieco Wam pomóc i ułatwić Wam tę sztukę, wspomnę o tym, co mi pomaga w zmianie samopoczucia, jest tego naprawdę sporo, więc ograniczę się do zaledwie kilku przykładów.
Równie istotne, co samo uświadomienie sobie, z jakimi emocjami mamy zazwyczaj do czynienia, jest zrozumienie, jak czujemy się danego dnia, jakie uczucia towarzyszą Nam w konkretnych godzinach, o konkretnych porach.
Spiszcie jak najwięcej sposobów, nie ograniczajcie się. Żeby nieco Wam pomóc i ułatwić Wam tę sztukę, wspomnę o tym, co mi pomaga w zmianie samopoczucia, jest tego naprawdę sporo, więc ograniczę się do zaledwie kilku przykładów.
- Muzyka. Słuchając muzyki potrafię bardzo szybko zmienić swój nastrój, to chyba najprostszy i najefektowniejszy sposób żeby bezboleśnie i w ekspresowym tempie zauważyć przemianę samopoczucia.
- Czytanie mnie odstresowuje. Uwielbiam czytać, a jeśli przy okazji mogę poznać coś nowego, dowiedzieć się ciekawostek z wybranej dziedziny, tym lepiej.
- Równie zbawczy wpływ, co dobra lektura, ma na mnie dobry film.
- Siedzenie na świeżym powietrzu pomaga mi wyczyścić umysł.
- Rysowanie pochłania mnie w pełni, nie ma czasu na zmartwienia, negatywne myślenie, znajduję się w innym świecie, w swoim świecie.
- Koncerty. Wybieram się na nie, nie tylko po to, aby móc na żywo usłyszeć i zobaczyć danego wokalistę, ale też po to żeby świetnie się bawić. Przez godzinę nie liczy się nic innego niż świetna zabawa. A kiedy wracam do domu, mimo zmęczenia, tryskam energią, która trzyma się mnie jeszcze przez najbliższe tygodnie.
Równie istotne, co samo uświadomienie sobie, z jakimi emocjami mamy zazwyczaj do czynienia, jest zrozumienie, jak czujemy się danego dnia, jakie uczucia towarzyszą Nam w konkretnych godzinach, o konkretnych porach.
ĆWICZENIE 4
Jaki opisalibyście swój obecny stan? Co teraz czujecie?
Praca nad towarzyszącymi Nam najczęściej emocjami jest tylko połową sukcesu, pracujmy nad sobą każdego dnia, zmieniajmy swoje stany emocjonalne żeby poczuć się lepiej, nie bójmy się nazywać poszczególnych uczuć, bądźmy świadomymi ludźmi.
PS Tabelki/listy są do waszego użytku. Możecie je śmiało pobrać, zapisać na komputerze bądź wydrukować.
Praca nad towarzyszącymi Nam najczęściej emocjami jest tylko połową sukcesu, pracujmy nad sobą każdego dnia, zmieniajmy swoje stany emocjonalne żeby poczuć się lepiej, nie bójmy się nazywać poszczególnych uczuć, bądźmy świadomymi ludźmi.
PS Tabelki/listy są do waszego użytku. Możecie je śmiało pobrać, zapisać na komputerze bądź wydrukować.
Super wpis! Cieszę się, że zwróciłaś uwagę na to, że nie jesteśmy marionetkami w rękach emocji i nastrojów, że mamy nad nimi władzę, możemy je kontrolować i modyfikować, jeżeli tylko uświadomimy sobie, nazwiemy bądź w inny sposób dookreślimy nasze stany emocjonalne. Przypomniał mi się przy okazji Brentano: "Gdyby bowiem ktoś chciał obserwować gniew, który się w nim rozpala, ów gniew zaraz by w nim ochłódł". ;) Myślę, że te słowa pokazują również, jak ważna jest świadomość własnych emocji, analizowanie ich, spojrzenie na nie czasem z lekkim dystansem.
OdpowiedzUsuńNie znałam tego cytatu, więc bardzo dziękuję za przytoczenie go :)
UsuńBardzo ciekawy post, obserwuje :)
OdpowiedzUsuńZapraszam-Mój blog
Z emocjami warto pracować, ale czasami jest to bardzo trudne. Mam tu na myśli sytuacje, w których te emocje są szczególnie wysokie, np. żałoba. Żałobę trzeba przeżyć, wypłakać i nie pomoże tutaj sztuczne wyciszanie emocji bo one i tak kiedyś wrócą, i to w skumulowanej formie. Złość też może się kumulować i wybuchnąć w najmniej oczekiwanej chwili. Warto więc ją z siebie wyrzucić np. uderzając w poduszkę albo krzycząc (gdzieś, gdzie nas nikt nie słyszy). Samo uświadomienie sobie emoji i świadome kontrolowanie ich może pomóc w codziennych stresowych sytuacjach, ale w ten sposób ciężko je okiełznać wtedy, kiedy są one wyjątkowe duże. Emocje bowiem wypływają z uczuć, a uczuciami nie zawsze da się sterować - to tak jak z miłością;)
OdpowiedzUsuńTo poniekąd kontrowersyjne, ale podobno żałoby wcale nie trzeba by było tak intensywnie przeżywać, gdyby nie uwarunkowania społeczne, oczekiwania i presja społeczeństwa, w którym się obracamy - jednakże to nie moje wnioski i nie moja myśl, więc ile w tym prawdy, nie wiem, ale zakładam, że dość sporo.
UsuńOczywiście zgadzam się z tym żeby nie tłumić w sobie emocji, bo może to mieć tragiczne skutki, zmiana ich intensywności jest jednak wskazana, poza tym, jeśli odpowiednio się popracuje nad swoimi stanami emocjonalnymi, da się odczuwanie konkretnych emocji zdecydowanie zmniejszyć, bądź nawet wyeliminować na jakiś czas.
Ja przeżyłam śmierć najbliższych mi osób: rodziców, męża i brata i wierz mi, że intensywność przeżywania żałoby nie zależy wcale od presji społeczeństwa itp rzeczy ale od więzi emocjonalnych, które łączyły Cię z osobami, które odeszły. A ktoś, kto wymyślił te bzdury i wydaje mu się, że można wyciszyć w sobie ból po stracie bliskich z pewnością nigdy nikogo nie stracił. Owszem ten ból można tłumić, nie pokazywać tego publicznie, ale on jest i tylko czas go łagodzi.
UsuńNie zagłębiałam się na tyle w biografię tej osoby żeby poznać szczegóły z jej życia, także nie mam pojęcia, czy przeżyła jakąś stratę czy nie. Każdy jednak przeżywa utratę bliskich na swój sposób, jedni cierpią bardziej, drudzy mniej, ogrom bólu i poczucia straty nie jest współmierny z tym, jakie stosunki łączyły Nas z daną osobą, składa się na to mnóstwo czynników (co nie oznacza, że się z Tobą nie zgadzam).
UsuńJa ostatnio jestem jednym emocjonalnym kłębkiem. Rzucają mną emocje skrajne. Generalnie mam aktualnie nie ciekawy okres między mną a innymi osobami i tak to na mnie wpływa... niestety.
OdpowiedzUsuńMój blog ♥ Serdecznie zapraszam !
Gdy napiszę posta na swoim blogu, zawsze potem wchodzę, poczytać co tam u Ciebie. Patrzę i widzę, że dziś pomysleliśmy by pisać na podobny temat :D. Jak zawsze stworzyłaś świetną analizę i poradnik :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Ja też bardzo lubię do Ciebie zaglądać.
Usuńjeśli obudzimy się rano z dobrym nastawieniem to cały dzień będzie udany:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie całkiem niedawno zaobserwowałam to, że wiele zależy od podejścia. Jeśli ktoś podchodzi to chwil zwątpienia w sposób jako taki spokojny, bo wie, że one przeminą, to jakoś lepiej panuje nad emocjami niż osoba, której wiecznie źle i wiecznie niedobrze.
OdpowiedzUsuńOdpowiednie podejście do życia to sprawa kluczowa. Patrząc negatywnie na świat wiele się traci, nie zauważa się otaczającego Nas piękna i dobra.
Usuńudanej pozytywnej soboty!
OdpowiedzUsuńDziękuję, i wzajemnie :)
Usuńu mnie była sobota smogowa;p
UsuńBardzo dobre ćwiczenia :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe ćwiczenia i przydatny wpis, na pewno wielu osobą pomoże :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post. :)
OdpowiedzUsuńPrzydatne ćwiczenia :) U mnie niestety emocje zawsze grają pierwsze skrzypce i mimo świadomości, że tak jest, to w niektórych sytuacjach nie umiem nad tym panować :) Ale ponoć już samo uświadomienie sobie problemu jest początkiem zmiany, więc będę się starać :))
OdpowiedzUsuńMoje emocje bardzo często są rożne, szybko się zmieniają
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili
U mnie jednak zwykle emocje biorą górę, jednak staram się nad tym pracować. ;)
OdpowiedzUsuńhttp://fasionsstyle.blogspot.com/
Warto zastanowić się nad naszym podejściem do życia, jesteśmy kowalem naszego losu i tylko od nas zależy czy będziemy szczęśliwi. Każdą porażkę można traktować jako tragedię i zatruć sobie nią życie lub jako ważną lekcję i z podniesionym czołem iść dalej. Nawet po ciężkim dniu można poprawić sobie humor w prosty i darmowy sposób. Chwila z rodziną, dobra książka lub ukochana gorąca czekolada może być lekiem na całe zło.
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie zawsze da się pracować nad emocjami, alb raczej nie nad wszystkimi się da pracować, albo jeszcze inaczej emocje w niektórych sytuacjach nie da się opanować ani nad nimi pracować. Ale masz rację warto próbować coś zrobić, żeby później czuć się lepiej.
OdpowiedzUsuń