Dzisiaj postanowiłam w treściwy sposób opisać kilka sprawdzonych sposobów na wprowadzenie trwałych (bądź trwalszych) zmian w Naszym życiu. Ostatnio dość często zdarza mi się słyszeć bądź czytać o tym, że zmiany, których dokonujemy mają efekt krótkotrwały. Niech to będzie zatem moja pisemna odpowiedź na ten poruszany tak ożywczo problem.
W styczniu, w szczególności na samym jego początku, pada mnóstwo deklaracji z Naszych ust, tych bardziej przemyślanych i tych mniej, prześcigamy się w planowaniu, w ambicjach, w wyznaczaniu celów, oczywiście nie pojedynkujemy się z nikim na ilość i wielkość zamierzeń, ale w ostatnich latach bardzo modne stało się mówienie głośno o swoich zamiarach, koncepcjach, wyobrażeniach najbliższych miesięcy. Część z Nas mówi o swoich planach uczciwie, część mówi żeby mówić. Zapewne kojarzycie takie sytuacje: postanawiamy zaprzestać jedzenia słodyczy, ale po tygodniu dopadamy do szafki z łakociami, pożerając wszystko, co znajdziemy, chcemy ćwiczyć żeby sylwetce nadać należytych kształtów, ale regularność zaczyna Nas nużyć, więc po miesiącu zamiast rowerka, bieżni i brzuszków, wybieramy kanapę, koc i miskę popcornu. Zastanawialiście się kiedyś nad tym, dlaczego tak się dzieje?
Co kryje się za Naszymi powodzeniami? Dlaczego niektórzy z Nas trwają konsekwentnie w swoich postanowieniach, a niektórzy nie?
Cóż, wszystko zależy tylko i wyłącznie od Nas, od Naszej postawy, determinacji, chęci, motywacji i zaangażowania.
No, ale jak zatem wprowadzić te trwałe zmiany?
MOTYWUJ SIĘ!
Znajdź osobę, która będzie Cię dopingować w Twoim postanowieniu, która będzie Cię motywować słowem, swoją postawą. Umówcie się, że każdego dnia będziesz jej streszczać swoje poczynania, niech to będzie swoisty rachunek sumienia. Nie bój się, nikt nie będzie Cię z tego rozliczał, nie padną uwagi ani zagrożenia. Swego czasu, razem z koleżanką postanowiłam prowadzić zdrowszy tryb życia. Motywowałyśmy się nawzajem, opowiadając sobie popołudniami o tym, co jadłyśmy i jakie ćwiczenia wykonywałyśmy w ciągu dnia. To poskutkowało. Moje zadanie nabrało ważniejszej rangi, bo wiedziałam, że nie mogę zawieść nie tylko siebie, ale również jej.
INSPIRUJ SIĘ!
Twoją inspiracją może stać się dosłownie wszystko, ale ja lubię szukać bodźców wśród osób, którzy odnieśli sukces w dziedzinie, w której właśnie pragnę poczynić jakiś postęp. Czerp jak najwięcej z postawy swojego mistrza, stawiaj go sobie jako wzór do naśladowania, a pewnego dnia i Ty możesz stać się czyimś przewodnikiem.
CHCIEJ ZMIAN!
Zapewne zauważyliście, że dość często odwołuję się do tego podpunktu, cóż, uzmysławia to jedynie, jaki jest on ważny. Jeśli nie pragniemy zmian, jeśli nie chcemy nad czymś szczerze popracować, wtedy na pewno nie uda Nam się przetransformować swojego życia, Nasz plan nie wypali, a cel stanie kolejnym niespełnionym i zapomnianym punkcikiem na Naszej liście. Chciej coś zmienić naprawdę, bo czujesz taką potrzebę, bo dzięki temu Twoje życie ulegnie przemianie na lepsze, bo poczujesz się lepiej, bo skorzysta na tym Twoja duchowość, bo Twoje postrzeganie świata się przeinaczy. Przebudowuj siebie i swoje życie nie dlatego, że to modne, że takie panują trendy, tylko dlatego, że istotnie tego właśnie potrzebujesz. Zastanów się, czego Ty chcesz, czego wymagasz, czego oczekujesz, TYLKO TY, nie Twoje otoczenie. Każdy z Nas jest inny, i w danym momencie ma inne wymagania i potrzeby. Nie zapominaj o tym.
POLUB TO, CO ROBISZ!
Niekiedy wyznaczamy sobie zadania, do których nie pałamy szczególną miłością. Najprostszym sposobem żeby chętniej brać się za ich wykonywanie, jest ich polubienie.
ZASTANÓW SIĘ...
Co stracisz, jeśli nie niczego nie zmienisz, być może stracisz szansę na lepsze życie, na duchowy rozwój, na szczęście, i co zyskasz, jeśli już teraz zaczniesz wprowadzać zmiany do swojego życia. Osobiście bardzo lubię to ćwiczenie, już samo odpowiedzenie sobie na te dwa pytania, daje porządnego kopniaka do działania i zastrzyk motywacji.
BĄDŹ REGULARNY!
Dzięki systematyczności, samoistnie wytworzysz nowy nawyk codziennej powtarzalności. Oczywiście, początki będą trudne, będą pojawiać się pytania: po co, na co to komu, dlaczego, czy muszę, czy to ma sens, i myśli: zrobię to później, dzisiaj sobie odpuszczę, zajmę się tym jutro, nie chcę, nie lubię tego, jest mi dobrze tak jak jest. Kiedy zaczniemy wygrywać z własnymi słabościami, Nasz umysł zacznie Nas wspierać, nie będziemy już musieli zmuszać się do porannych ćwiczyć czy do wieczornego biegania, wykonywanie tych zadań zamieni się w czystą przyjemność.
ZAMIEŃ STARY NAWYK W NOWY!
Czasami samo wypracowanie nowego nawyku nie przynosi należytych efektów. Chcemy nie jeść słodyczy, więc upychamy wszystkie batoniki po szufladach, a potem korci Nas żeby po nie sięgnąć, staramy się tego nie robić, toczymy wewnętrzne bitwy, ale i tak prędzej czy później ulegamy. Zajadanie się przekąskami w postaci wszelkich cukrowych łakoci było Naszym starym nawykiem, czasami nie wystarczy z niego zrezygnować, trzeba go czymś zastąpić. W tym konkretnym przypadku, jako zamiennik świetnie sprawdzą się owoce, które poza niezbędnymi cukrami, dostarczą Nam również potrzebnych witamin. Ilekroć będziemy chcieli sięgnąć po czekoladę, sięgnijmy po jabłko czy mandarynkę. Jedzenie owoców stanie się Naszym nowym, lepszym nawykiem.
NIE NARZEKAJ!
O narzekaniu wspominam nagminnie, bo my, ludzie mamy tendencję do użalania się nad sobą. Czasem tak Nam wchodzi to w krew, że nie potrafimy inaczej funkcjonować. Jeśli jednak bierzemy się za wykonywanie ważnego dla Nas zadania, unikajmy marudzenia, biadolenia, krzyku, frustracji i rozżalenia, nikt bowiem Nas do niczego nie zmusza, niczego nie musimy zmieniać, jeśli tego nie chcemy, nikomu, niczego nie jesteśmy zmuszeni udowadniać, rewolucjonizujemy swoje życie, bo tego chcemy, robimy to dla siebie, nie dla innych.
DZIAŁAJ!
Jeśli nie podejmiesz działania, niczego nie zmienisz, dlatego po prostu działaj!
Ciężko jest się przestawić ale jak się uda to już jest z górki ;)
OdpowiedzUsuńNajtrudniejszy pierwszy krok, jak to się mówi :)
UsuńWłaśnie w systematyczności tkwi problem, przynajmniej u mnie. :)
OdpowiedzUsuńmój blog | instagram
Nie tylko u Ciebie ;)
UsuńJak dla mnie sztywne zasady nie mają sensu ja wole robić to na co mam ochotę. :)
OdpowiedzUsuńObserwuje- Czekam na kolejne posty !!!
Zapraszam do mnie -klik
♥
Chyba nikt nie lubi sztywnych zasad i odgórnych nakazów ;)
UsuńWarto mieć kogoś, kto jest z nami w danym postanowieniu :) W kupie siła!
OdpowiedzUsuńNajlepiej zadziałać od razu, postanowienia "od jutra" zazwyczaj nigdy nie wchodzą w życie, bo przecież....codziennie jest jakieś "jutro" ;)
OdpowiedzUsuńSłuszna uwaga.
UsuńLubię zmieniać swoje życie, jednak gubi mnie systematyczność :(
OdpowiedzUsuńCiekawy post. Kilka zmian muszę wprowadzić w moje życie :)
OdpowiedzUsuńBardzo dobre rady , zmiany zawsze niosą ze sobą coś dobrego i dzięki nim możemy się rozwijać :)
OdpowiedzUsuńMi w motywacji pomogła książka "Sila nawyku" aż muszę sobie ja przypomnieć i jeszcze raz przeczytać.
Też koniecznie muszę przeczytać.
UsuńŚwietne rady! ;)
OdpowiedzUsuńhttp://justdaaria.blogspot.com/
Dobre porady. ;) Świetny post! Zresztą jak zawsze. ;)
OdpowiedzUsuńDziałanie chyba jest najważniejsze w tym wszystkim. Bo samym myśleniem człowiek jeszcze do niczego nie doszedł :)
OdpowiedzUsuńAno nie. Myślenie to wciąż jedynie myślenie, sfera marzeń.
Usuńjak ktoś szykuje się do zmian, to powinien te wszystkie zasady mocno przemyśleć i wcielić w życie koniecznie:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post, lubię takie czytać :-) no i w tym czasie bardzo przydatny. Pogoda i nastrój panujący na zewnątrz nie zachęca do działania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mnie motywuje wiele rzeczy np. gdy ćwiczę jako towarzystwo wołam siostrę i od razu jest mi lepiej .
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ tym inspirowaniem u mnie może być problem bo mało jest rzeczy które naprawdę mnie inspirują
OdpowiedzUsuńJak dla mnie żeby coś zrobić, zwłaszcza to co się planuje, trzeba tego naprawdę bardzo chcieć, żeby nie było tylko tak, że robimy to pod publikę, żeby komuś zaimponować albo wzbudzić zazdrość. Sama siła motywacji musi pochodzić od nas, że robimy to głównie dla siebie, że będziemy lubić to robić, a nie po miesiącu nam się znudzi, bo też inni przestaną się tym interesować... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko;) Tak Po Prostu BLOG Dziękuję za odwiedziny :)
Lubię mieć wszystko zaplanowane :) I mieć nad tym kontrolę :D
OdpowiedzUsuńdziałać i się nie znięchęcać to podstawa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie i życzę cudownej niedzieli :)
ANRU,
Super rady i to tego idealnie trafne :) Ważne jest, żeby nawet jak upadniemy to się podnieść. Obserwuję :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam c; /~Kinga
Unpredictabble
Świetne rady :)
OdpowiedzUsuńZmiana będzie trwała jeśli stanie się nawykiem, a to trzeba sobie wypracować i być cierpliwym. Jedni twierdzą, że na wyrobienie nawyku potrzeba około 3 tygodni, inni ze nawet 40 dni. Cierpliwość i nieugiętość są więc tu cechami wiodącymi, które mogą bardzo pomóc by nie zejść z obranej drogi. Jeśli wytrwa się na niej średnio około miesiąca wtedy szanse, że zmiana będzie trwała znacznie wzrosną.
OdpowiedzUsuńświetny post, każdy punkt bardzo mądrze napisany :D najważniejsze to polubić to co się robi i nie narzekać :D
OdpowiedzUsuńhttp://wooho11.blogspot.com/ - Zapraszam <3 Jeśli Ci się spodoba - zaobserwuj :* Na pewno się odwdzięczę :)
Świetne rady, ale czasem tak trudno się zmotywować :D
OdpowiedzUsuńkurcze, na mnie to niestety nie działa, bo może nie wracam do złych nawyków po jakiejś zmianie, ale potem te dobre zmiany chcę zmieniać na inne, albo na lepsze i tak ciągle coś robię :D
OdpowiedzUsuńSystematyczność jest dla mnie najtrudniejsza. Póki co w tym roku staram się bardzo, aby nie odkładać rzeczy na później, ale nie jest to dla mnie łatwe zadanie. Mam nadzieję, że z czasem wejdzie mi w krew :)
OdpowiedzUsuń