Luty dobiegł końca, a ja ogłaszam to wszem i wobec z ulgą. Jak zauważyliście, przez ostatni miesiąc zaglądałam tutaj sporadycznie, a potem już niemal wcale. Blog mi się nie znudził, pisanie nie poczęło mnie nużyć, luty był dla mnie etapem mentalnych poszukiwań i przemian, zaglądania w głąb siebie, zadawania pytań i próbą znalezienia odpowiedzi. Nie były to łatwe tygodnie i nadal nie zdołałam jeszcze rozszyfrować, co niektórych znaków zapytania. Ostatnio dość często przejawiał się w moim życiu motyw przeznaczenia i zbiegów okoliczności, z którym próbuję się nieustannie mierzyć.
Luty był Naszym wspólnym miesiącem walki o marzenia. Żywię głęboką nadzieję, że dążycie do swoich marzeń, że staracie się je urzeczywistniać, że jesteście szczęśliwi, idąc drogą, którą wybraliście. Ja o swoje marzenie, wciąż walczę, mimo znacznego spadku formy, i zbliżam się do niego wielkimi susami. Tego, również i Wam życzę!
A teraz słów kilka o marcu, bo wreszcie wiatr pachnie wiosną, a ptaki urządzają codzienną operetkę nad moim oknem. Liczę na dużo słońca, pozytywne myślenie i wypełnione dobrocią serca. Niech najbliższe tygodnie upłyną Nam pod hasłem: Działania!
Potrafisz marzyć, prawda? Każdy potrafi. A czy potrafisz tak samo dobrze działać? Czy dążysz do zrealizowania swojego pragnienia? Nie sztuką jest wyobrażenie sobie siebie za miesiąc, pół roku, za dwa lata, za dziesięć lat, w wymarzonej pracy, w wymarzonym domu, na wyczekiwanych wakacjach, ale sztuką jest, podjęcie odpowiednich działań ku zrealizowaniu danego zamierzenia.
Niech Twoje marzenie będzie jasne, żywe, ogromne, niech wzbudza w Tobie uczucie szczęścia, spokoju, spełnienia, przyjemności. Kiedy ruszysz w swoją podróż, miej w głowie ten obraz, nie zapominaj o nim przede wszystkim wtedy, gdy pojawi się zwątpienie, przyciągnij go do siebie, gdy dopadnie Cię rezygnacja, poczuj szczęście, niech Cię wypełni, od stóp do głowy, niech doda niewidzialnych skrzydeł i siły.
W marcu marz. Nie bój się marzeń. Odrzuć ograniczające myślenie, odrzuć: nie mogę, nie umiem, nie potrafię, nie mam talentu, nigdy tego nie zrobię, nigdy tego nie osiągnę, to nie dla mnie, boję się.
W marcu działaj. Nie bój się działać. Odrzuć: nie teraz, kiedyś, może, to nie dla mnie, nie chce mi się.
W marcu działaj tak dobrze jak marzysz!
Znajdziesz mnie tutaj:
Uwielbiam ten cytat!
OdpowiedzUsuńJa również :)
UsuńOby w moim przypadku nie był to tylko słomiany zapał. Marzy mi się nie tylko marzyć, ale i realizować :)
OdpowiedzUsuńJa w marcu zamierzam iść do przodu i nie oglądać się za siebie. :-) Będę robiła tyle co w lutym, ale z większym zaangażowaniem i więcej dzięki temu osiągnę. Mam nadzieję, że mi się uda. :-)
OdpowiedzUsuńNa pewno się uda, bo podejście masz odpowiednie :)
UsuńMarzenia się nie spełniają, więc nie mam marzeń, mam cele. :)
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od indywidualnego podejścia. Faktycznie marzenia wydają się odległe i niekiedy niezbyt realne, ale wszystko właściwie się od nich zaczyna. Kiedyś marzenie a cel to według mnie była przepaść, obecnie to synonimy ;)
UsuńOj postanowiłam że marzec będzie właśnie tym miesiącem w którym coś zacznie się dziać! :) Zobaczymy jak będzie, trzeba spełniać marzenia! :)
OdpowiedzUsuńOj trzeba :) Najlepiej wziąć się za to możliwie jak najszybciej. Trzymam kciuki!
UsuńDla mnie marzec to przede wszystkim czas porządków i w domu i w głowie, no i rekalsu między nimi, nabrania dystansu do życia. Za oknami jeszcze ciągle zimno i ponuro... nie bardzo mi się chce działać na zwiększonych obrotach, więc póki co małymi krokami idę:)
OdpowiedzUsuńKilka małych kroków to duży krok :) Najważniejsze żeby, wciąż iść swoją drogą :)
UsuńWłaśnie mam nadzieję, że ja zacznę w końcu działać, a nie tylko o tym mówić.
OdpowiedzUsuńŻyczę zatem podjęcia odpowiednich działań i działania :)
UsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńU mnie luty śmignął i było w nim aż za dużo działania.. w sumie marzec zapowiada się taki sam. Ale cóż robić?
OdpowiedzUsuńPięknie tu u Ciebie.
jej, jaki fajny tekst! w marcu jak najbardziej zamierzam działać, w celu realizacji marzeń właśnie :D to będzie dobry miesiąc. :)
OdpowiedzUsuńŚwietny cytat! Trudno napisać mi coś więcej, bo naprawdę zrobił na mnie wrażenie!
OdpowiedzUsuńja od razu już w nastroju bojowym i walczę z blogerem:D skubany się ładuje jak leniwiec...
OdpowiedzUsuńDobrze powiedziane
OdpowiedzUsuńA ja marzę żeby się w czerwcu obronić :D Ale póki co muszę działać i pisać pracę, więc trafiłaś postem idealnie xD
OdpowiedzUsuńŚwietny post! Daje dużo motywacji do spełniania marzeń :)
OdpowiedzUsuńMotywujący post- i super! :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny cytat :) ja mam wiele marzeń, do największego staram się dotrzeć jak najszybciej :)
OdpowiedzUsuńBardzo motywujący cytat ♥
OdpowiedzUsuń